Czy antykoncepcja rozwala układ hormonalny kobiety? A jeśli tak to czy każda. Czy na równi można potraktować antykoncepcję hormonalną ze spiralą i prezerwatywą.
System hormonalny kobiety naturalnie woła mężczyznę. Taka kobieta ma ochotę na seks, na kontakt płciowy z mężczyzną, na połączenie się dwóch ciał w jedno i smakowanie chwili, upajania się sobą. Taka kobieta jest blisko mężczyzny, mimo że odchodzi do siebie, to i tak jest blisko.
Taka kobieta naturalnie ma potrzebę seksualną. Ona pragnie, otwiera się na mężczyznę. Ona przeżywa w pełni rozkosz, doznania płynące ze swojej seksualności. Ona gotowa jest na otrzymywanie od mężczyzny. Dobrze gdy kobieta jest świadoma siebie, gdy świadoma jest swoich potrzeb i umiejętnie podąża za nimi. Dobrze gdy kobieta ma przepracowane w sobie blokady hamujące ją przed pełnią doświadczenia siebie, uwolniona od traum, od wstydu, od samogwałtu. Dobrze gdy przy niej jest świadomy mężczyzny, podążający za potrzebami kobiety. Mężczyzna uważny, widzący.
Czy jest coś piękniejszego dla mężczyzny, niż trzymanie w ramionach w pełni oddanej mu kobiety. To samo nakręcająca się machina przyjemności. Czucie oddechu, słyszenie dźwięków, widok poddanej chwili kobiety. Kobieta w pełni odczuwająca mężczyznę jest w stanie przyjąć sygnały od mężczyzny, poddać się im i wzmocnić swoje pożądanie.
Wielkim błędem popełnianym przez mężczyznę jest wchodzenie w kobiece ciało pod wpływem ciężkich emocji. Taki mężczyzna wypełnia kobietę swoim ciężarem, trudem, bólem. A ona potem cierpi. Ona potem nie ma siły, jest struta, bezsilna, rozładowana.
To co płynie z serca ma inny wymiar, inne wrażenia, inną rzeczywistość. To już nie jest tylko zwierzęce odczuwanie siebie, zaspokojenie swoich potrzeb, z tego wynika głębia. Tam gdzie jest miłość, jest odczuwanie na innych poziomach.
Czy zatem antykoncepcja może zabrać magię odczuwania swojej seksualności w pełni, może dzielić kochanków?
To zależy od podejścia, od potrzeby, od człowieka, od tego z kim jest bliskość, jakie jest nastawienie, od sytuacji, wyborów i poziomu świadomości.
Antykoncepcja hormonalna i spirala rozwalają układ hormonalny kobiety, a jak jest z prezerwatywą? Zrozumiałe, że sztucznie wprowadzone do ciała kobiety hormony (sztuczne/ zwierzęce) robią zamieszanie w kobiecie, ale prezerwatywa?
Przy prezerwatywie jest rozpakowanie napięcia, jest seks ale czy jest poczucie miłości, pełni siebie?
Czy zatem prezerwatywa jest barierą na doświadczenie w pełni kochanka, kochanki, odizolowaniem się od niego, odcięciem się od uczuć, bliskości, ?
Jedno jest pewne. Prezerwatywa wpływa na akt seksualny, na jego odczuwanie. Jest oddzieleniem.
Akt seksualny bez prezerwatywy, kiedy kobieta w pełni odczuwa swoje ciało i jest świadomą kobietą, to czuje tę subtelną różnicę. I tu nie chodzi tylko o ten przysłowiowy papierek (lizanie cukierka przez papierek) ale z tego wynika coś większego, potężniejszego. Z aktu seksualnego bez użycia prezerwatywy w harmonijnym związku płynie energia łącząca dwa ciała, wymiana energetyczna, przepływ, przypływ i odpływ.
Taka kobieta czuje w pełni mężczyznę. Czuje jego w sobie na subtelnych poziomach. Aby odczuwać tę subtelność, warunkiem koniecznym jest przebudzenie się, przebudzenie ciała na odczuwanie, doświadczanie, otwartość na uczucia, gotowość na przyjęcie mężczyzny.